Kleszcze spadają z drzew. To jeden z popularniejszych mitów. Kleszcze nie wdrapują się na drzewa. Dorosłe osobniki przebywają maksymalnie na wysokości 1,5 m. Znajdziemy je w trawach i krzewach. To na naszym ciele przemieszczają się, znajdują sobie ciepłe i ustronne miejsce (np. pachwiny, pachy, głowę ), a następnie wgryzają się
Jeśli guzek zostanie nasmarowany na czas maścią znieczulającą i nie zostanie zakłócony, to stopniowo zmniejsza się i całkowicie ustępuje po 4-5 dniach. Bardziej niebezpieczna sytuacja ma miejsce, gdy podczas wyciągania kleszcza odrywa się jego ciało od głowy (gnathosoma), w wyniku czego narządy gębowe pozostają w ranie.
Co się stanie, jeśli nie usuniesz całkowicie kleszcza? Nie boli, gdy kleszcz przyczepia się do skóry i żeruje. Jeśli nie znajdziesz kleszcza i nie usuniesz go najpierw, odpadnie samoczynnie, gdy jest pełny. Zwykle dzieje się to po kilku dniach, ale czasami może to potrwać do dwóch tygodni.
Rozmiar napompowanego kleszcza wynosi 11 * 8 * 5 mm. Czasami rozmiar sięga 2 cm, z przodu mała głowa, 8 par wytrwałych nóg. Napompowany kleszcz jest nieaktywny, po nasyceniu po prostu spada na ziemię. Dobrze odżywiona samica składa jaja w glebie, nimfa nadal się rozwija - molty.
Kleszcz u psa – co robić? Wróciłeś ze spaceru i zauważyłeś, że w skórę psa wbił się kleszcz? Warto działać szybko. Im wcześniej zostanie usunięty, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że zdąży zakazić psa jedną z groźnych chorób. Przede wszystkim pamiętać musisz o tym, że wyrywanie kleszcza nie jest dobrym pomysłem.
Z grubsza pociągnij, nie może, bo głowa może pozostać w skórze. Wątek. Najbardziej czasochłonny sposób na usunięcie kleszcza, który wymaga znacznych umiejętności. Pasożyta można uzyskać tylko wtedy, gdy jego głowa jeszcze nie zdążyła wejść w głęboką warstwę naskórka, jak na zdjęciu.
Kiedy twoja skóra goi się po ugryzieniu kleszcza, może również utworzyć twardy guzek w miejscu, w którym znajdowała się głowa kleszcza. Jak długo kleszcz może żyć na psie? Ponieważ kleszcz potrzebuje co najmniej 36 godzin karmienia, aby się najeść, nabrzmiały kleszcz wskazuje, że był przyczepiony do twojego psa przez co
Profilaktyka boreliozy - co zrobić, gdy ukąsi cię kleszcz? Mitem jest, że od momentu ugryzienia musi upłynąć jakiś czas, by doszło do zakażenia. Mam pacjentów, którzy usunęli kleszcza na etapie jego wbijania się w skórę. Mieli szczęście, bo powstał rumień - jednoznaczny wykładnik boreliozy.
Tak czy owak kleszcza najlepiej wydobyć w całości, ale jeżeli „wyjdzie” kadłub, a zostanie głowa – nie ma powodu do paniki. Owszem, mogą wystąpić podrażnienia, ale niewiele więcej. Nie będzie oznaczało to ani zwiększonego ryzyka zachorowania (do tego potrzebny jest tułów), ani że z głowy wyrośnie nowy kleszcz – to tak
stanowczym i płynnym ruchem wyciągnij kleszcza w całości, jeśli nie w ciele zostanie głowa lub inna część pasożyta, również należy ją usunąć pęsetą lub igłą – tak jak drzazgę, gdy to się nie uda, należy niezwłocznie udać się do lekarza, zdezynfekuj skórę w miejscu ukąszenia kleszcza, umyj ręce,
g9QjCYX. zapytał(a) o 18:36 Po wyciągnięciu kleszcza chyba została główka. Co mam zrobić? Więc tak:Od czwartku do soboty byłem nad jeziorem, na działce. W piątek poszedłem na grzyby. Przed pójściem do lasu spryskałem się odstraszaczem kleszczy i komarów po nogach, rękach i karku. Po przyjściu z lasu, niestety nie zobaczyłem, czy mam kleszcza. Po powrocie do domu czytałem książkę i poczułem świąd. Zacząłem się drapać i zobaczyłem go. Był już martwy, ale zdążył się wbić. Mama z tatą wyciągnęli mi go, ale nie mieliśmy żadnej lupy, żeby go zobaczyć i wydaje mi się, że nie miał on główki. Teraz już nic nie zrobię, bo mój kot go zrzucił z parapetu i już go nie znalazłem. Miejsce po wbiciu wygląda tak, choćby ugryzł mnie komar. Żaden rumień się nie pojawił, główki ani ja, ani moi rodzice nie widzą w miejscu ugryzienia. Czy mam iść do lekarza? Co mam zrobić? Mogę się czymś zarazić? Proszę o odpowiedzi. Najlepsza dostanie 10 punktów. Odpowiedzi Chillli odpowiedział(a) o 18:41 Musisz jak najprędzej iść do lekarza. Kleszcze przenoszą wiele groźnych chorób, a w miejscu ugryzienia może tkwić jeszcze jego głowa. Moja mam również miała kleszcza. Wyciągałam go ale i tak następnego dnia poszła do lekarza- okazało się, że jeszcze coś zostało. Lekarz przepisał jakieś tabletki, po których opuchlizna zeszła i wszystko wróciło do normy. :) blocked odpowiedział(a) o 18:52 Jesli nie robi Ci się rumień i nie widzisz tam główki to znaczy że jej tam nie ma - widział byś gdyby kawałek kleszcza tam został. Nie musisz iść do lekarza. Zdezynfekuj to miejsce i na pewno wszystko będzie ok. honesty odpowiedział(a) o 18:58 powinnaś jechać na pogotowie, zrobią Ci zastrzyk i wyrwą resztę. Jeśli kleszcz się wkłuje to nie ma po co robić zastrzyków na zapalenie opon, bo jeśli kleszcz był nosicielem to i tak zachorujesz. Jeśli główka nie została w środku, to już po ptakach, oglądaj "ranę", nic więcej nie da się zrobić. Szanse na zachorowanie są małe, mnie w ciągu miesiąca kleszcz ugryzł 3 razy, jeszcze żyję. Także nic się nie martw, ale oglądaj miejsce wkłucia. Oczywiście nie rób tego co 5 minut, wystarczy raz dziennie. blocked odpowiedział(a) o 18:37 idź do lekarza i on ci da zastrzyk przeciw zapaleniu opon mózgowych.:) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Najlepsza odpowiedź EKSPERTlajla15 odpowiedział(a) o 19:00: NIE IDŹ DO WETERYNARZA !To nic złego, chociaż właśnie chodzą słuchy, że to bardzo źle jak główka kleszcza zostanie w zwierzaku. A właśnie , że nie ! Kleszcz bez swojej "dupki" jest niczym. On po prostu tam obumrze i wypadnie. Możesz to miejsce przemyć spirytusem lub wodą utlenioną. Nie ma potrzeby iść do weta, na prawdę. Tylko będziesz musiała zapłacić za wizytę a wet i tak nic z tego nie zrobi. Ty zrobisz jak chcesz i pewnie pójdziesz do weta bo tak mówi większość, ale ja wiem! Pomagam w lecznicy weterynaryjnej i na prawdę teraz jest gigantyczny ruch jeśli chodzi o kleszcze i na prawdę nie ma potrzeby przychodzić jak został sam łepek. Posmaruj kilka razy to miejsce spirytusem albo H2O2 Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 08:46 nie wyjdzie sama! lepiej od razu iść do weta- on ją wyciągnie^^ale uważaj - bo może ci powiedzieć że sie nie da i że trzeba uśpić - nie słuchaj tylko poszukaj innego blocked odpowiedział(a) o 08:46 Raczej bez interwencji weterynarza się nie obejdzie, jeśli druga część odpadłą a została główka to weterynarz będzie musiał wykonać zabieg, naciąć i wyciągnąć. Ja bym poszła na twoim miejscu.;) blocked odpowiedział(a) o 08:49 Do weterynarza ale już ! Jeśli głowa została to sprawiasz zwierzęciu straszny ból jeśli dotykasz go chociaż w pobliskim miejscu rany. Weterynarze mają specjalne haczyki, którymi wyciągają psu kleszcze bezboleśnie. Jeśli nie chcesz, żeby cierpiał to ubieraj się i biegnij ! Moja sunia miała kleszcza przy wyciaganiu część zostala w srodku pojechaliśmy do weta a on stwierdził że nic nie widzi i ze niczego nie będzie jej podawal bo nie ma takiej potrzeby. Wrazie by sie cos dzialo kazal wrócić za 3tygodnie na badania. :/ a ja nadal sie martwie blocked odpowiedział(a) o 08:45 Czekaj aż urośnie a potem wyrwij Najlepiej iść do weterynarza. Ja niedawno też zauważyłam kleszcza u mojego psiaka. , wyjęłam go , a głowa została :( , weterynarz sprawnie ją wyjął , dlatego Tobie także proponuję to wyjście :) xyz94 odpowiedział(a) o 12:57 biegni z nim szybko do weta Uważasz, że ktoś się myli? lub
Usuwanie kleszcza. Fot. Jak należy się pozbyć kleszcza? Możliwie jak najszybciej. Czas, w jakim kleszcz pozostaje wczepiony, determinuje ryzyko zakażenia boreliozą. Aby doszło do zakażenia, krętki Borrelia, które przebywają w jelicie kleszcza muszą zmienić swoje antygeny, czyli mówiąc obrazowo – przebrać się w strój odpowiedni dla nowego gospodarza, czyli człowieka oraz przedostać do śliny kleszcza, a z nią do organizmu człowieka. Taka zmiana miejsca i „kreacji” nie jest prosta i trwa zwykle kilkanaście godzin. Szybkie usunięcie kleszcza sprawia, że mamy szansę zdążyć pozbyć się problemu, zanim do tego dojdzie. Kleszcze dostosowały się świetnie do życia nie tylko w lasach i na polanach, ale i w dużych miastach – na trawnikach, skwerach i w parkach. Dlatego też codziennie – jeśli przebywaliśmy na świeżym powietrzu – powinniśmy obejrzeć siebie (na ile to możliwe) i swoje dzieci, aby sprawdzić, czy nie zabraliśmy pasażera na gapę. Dorosłe osobniki dosyć łatwo zauważyć, ale młode postaci, które niestety także przenoszą wspomniane choroby są naprawdę drobne (wielkości łepka od szpilki). Usunięcie kleszcza wcale nie jest trudne. Możemy złapać go palcami albo pęsetą. W aptekach dostępne są także specjalne szczypce, lasso i różne inne przyrządy mające ułatwić to zadanie. Zachęcam do samodzielnego usuwania kleszczy – szkoda czasu na podróże do lekarza, na pogotowie czy na SOR. Usunięcie kleszcza wcale nie jest trudne. Możemy złapać go palcami (szczególnie dorosłe, duże osobniki) albo pęsetą (przydatna przy usuwaniu malutkich kleszczy). W aptekach dostępne są także specjalne szczypce, lasso i różne inne przyrządy mające ułatwić to zadanie. Osobiście stosuję pierwsze dwie metody, ale jeśli ktoś będzie czuł się pewniej wyposażony w „profesjonalny” sprzęt – jak najbardziej można z niego korzystać. Ważne, aby nie torturować kleszcza przed usunięciem – nie stosujemy żadnych płynów, masła, oliwy, przypalania ani innych pomysłów na zgnębienie pajęczaka. Chwytamy go jak najbliżej powierzchni skóry i ciągniemy do góry. Nie wykręcamy w żadną stronę, jak nieco żartobliwie, ale słusznie podsumował to jeden z ekspertów w dziedzinie chorób zakaźnych na wykładzie poświęconym temu zagadnieniu – „aparat gębowy kleszcza nie ma gwintu”. Nie należy także wpadać w panikę, jeśli w skórze zostanie drobna cząstka kleszcza, zwykle jest to hypostom, czyli długa „szczęka”, którą kleszcz zakotwicza się w skórze. Pozostawienie hypostomu nie stwarza żadnego ryzyka, a nasza skóra potrafi samodzielnie wydalić taką cząstkę (zwykle powstaje drobna krostka, która następnie samoistnie się goi). W razie pozostawienia całej głowy lub większej części kleszcza, można zwrócić się po pomoc do lekarza, chociaż zdarza się to skrajnie rzadko. Czy po usunięciu kleszcza trzeba stosować na miejsce po ukłuciu jakieś środki? Miejsce po ukłuciu wystarczy przemyć wodą z mydłem. Zdarza się, że ślina kleszcza i zawarte w niej substancje działają drażniąco lub uczulająco, a miejsce po ukłuciu może swędzieć. Okolicę ugryzienia należy utrzymywać w czystości i starać się nie rozdrapywać zmiany, by nie doprowadzić do wtórnego zakażenia skóry w tym miejscu. Dodatkowe środki nie są zwykle potrzebne. Jak sprawdzić, jakimi badaniami, czy kleszcz nam coś „podarował”? Pytanie powinno raczej brzmieć czy w ogóle to sprawdzać? Od początku tej rozmowy podkreślamy, że choroby odkleszczowe zdarzają się coraz częściej – dotyczy to zwłaszcza boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu. Taka świadomość powinna skłaniać nas – lekarzy do zachowania większej czujności, natomiast pacjentów do podejmowania działań profilaktycznych – stosowania odzieży ochronnej, repelentów oraz szczepień przeciwko KZM. Ryzyko transmisji najczęstszej spośród chorób odkleszczowych dla pojedynczego ukłucia szacuje się na ok 4%. Innymi słowy na 100 ukłuć przez kleszcze jedynie 4 doprowadzą do rozwoju boreliozy. W przypadku pozostałych chorób, zdarza się to jeszcze rzadziej – dla KZM ryzyko pojedynczego ukłucia to mniej niż 1%. Jeśli mimo wszystko dojdzie do ukłucia przez kleszcza, nie należy wpadać w panikę. Ryzyko transmisji najczęstszej spośród chorób odkleszczowych dla pojedynczego ukłucia szacuje się na ok 4%. Innymi słowy na 100 ukłuć przez kleszcze jedynie 4 doprowadzą do rozwoju boreliozy. W przypadku pozostałych chorób, zdarza się to jeszcze rzadziej – dla KZM ryzyko pojedynczego ukłucia to mniej niż 1%; babeszjoza, erlichioza czy anaplazmoza to w Europie kazuistyka – zdarzają się dosłownie pojedyncze przypadki zachorowań rocznie. Podstawą rozpoznania chorób odkleszczowych (w tym przede wszystkim boreliozy) są konkretne objawy chorobowe. Dopiero jeśli takie wystąpią – uzasadnione bywa podejmowanie działań diagnostycznych. Chodzi oczywiście o badania chorego człowieka, a nie badanie kleszcza. Badania kleszczy wykonywane przez instytuty naukowe na wyższych uczelniach, czy przez PZH polegają na zbieraniu i badaniu dużych ilości kleszczy z danego rejonu i służą poznaniu oraz monitorowaniu rozpowszechnienia różnych patogenów w przyrodzie. Dzięki temu wiemy, na których obszarach można częściej spodziewać się danej choroby, gdzie szczególnie warto zadbać o profilaktykę KZM itd. Natomiast badanie pojedynczego kleszcza, który był sprawcą ukłucia konkretnego pacjenta, nie ma absolutnie żadnego znaczenia, nie jest zalecane przez żadne towarzystwa naukowe i jest jedynie formą naciągania pacjentów na niepotrzebne wydatki. Pomijając wątpliwości techniczne dotyczące takich badań; dodatni wynik, świadczący o obecności jakichś drobnoustrojów w organizmie kleszcza zwykle bywa przyczyną niepotrzebnego stresu, kolejnych kosztów związanych z dalszymi badaniami, a zdarza się i że niepotrzebnego leczenia. Zakażony kleszcz wcale nie musiał podzielić się swoją florą z żywicielem i jak pokazują statystyki – zwykle tego nie robi. Odwrotnie – ujemny wynik badań kleszcza może uśpić czujność pacjenta i sprawić, że zbagatelizuje objawy tak poważnych chorób, jak KZM (które mógł nam „podarować” równolegle inny, maleńki, niezauważony kuzyn przyłapanego na gorącym uczynku sprawcy). Rozumiem, że w atmosferze ogólnej paniki i kleszczofobii trudno powstrzymać się od jakichś działań. Co więcej – przyzwyczajeni do uzyskiwania natychmiastowych efektów w niemal każdej sferze życia – także tutaj chcielibyśmy od razu wiedzieć z czym mamy do czynienia. Medycyna uczy nas jednak cierpliwości, pochopne działania mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Dlatego zdecydowanie odradzam wykonywanie jakichkolwiek badań na własną rękę – bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem. Ich zasadność oraz interpretacja jest ściśle uzależniona od zgłaszanych dolegliwości i wyniku badania lekarskiego. Musimy pogodzić się z tym, że dodatni czy ujemny wynik badań laboratoryjnych nie jest tożsamy ze stwierdzeniem choroby lub jej wykluczeniem – to tylko jeden z puzzli w układance. Czasem niestety z zupełnie innego zestawu – coraz częściej pod etykietę chorób odkleszczowych podpina się wiele objawów chorobowych, których prawdziwa przyczyna pozostaje przez to długo niezdiagnozowana. Kiedy najwcześniej – jeśli ukłuł nas zakażony kleszcz – mogą wystąpić u nas objawy choroby? Pierwszy objaw boreliozy, czyli rumień w miejscu ugryzienia (tzw. rumień wędrujący) może pojawić się już po kilku dniach (ale nie wcześniej niż po 2–3 dobach, zwykle dopiero po ok. tygodniu). Pierwsze objawy kleszczowego zapalenia mózgu mogą wystąpić po minimum tygodniu (w przypadku zakażenia przez spożycie produktów mlecznych nawet wcześniej). Jeśli chodzi o pozostałe, rzadkie choroby odkleszczowe – zwykle pierwszym objawem jest gorączka, a minimalny okres od ugryzienia do jej wystąpienia to ok. tygodnia. A już w następnej części: Czy borelioza to zawsze rumień? Czy to częsta choroba? Piśmiennictwo: 1. Red Book. 31st wyd. American Academy od Pediatrics; 2015. 2. CDC. Lyme Disease | Lyme Disease | CDC [Internet]. [cytowane 15 maj 2019]. Dostępne na: 3. Główny Inspektor Sanitarny. Kleszcze, jak się przed nimi chronić? - GIS [Internet]. [cytowane 15 maj 2019]. Dostępne na: 4. van den Wijngaard Hofhuis A., Simoes M. i wsp.: Surveillance perspective on Lyme borreliosis across the European Union and European Economic Area. Eurosurveillance [Internet]. 6 lipiec 2017 [cytowane 15 maj 2019];22(27). Dostępne na: 5. Estrada-Pena A., Cutler S., Potkonjak A. i wsp.: An updated meta-analysis of the distribution and prevalence of Borrelia burgdorferi in ticks in Europe. Int. J. Health Geogr. [Internet]. 4 grudzień 2018 [cytowane 15 maj 2019];17(1):41. Dostępne na: 6. CDC. Tick-borne Encephalitis (TBE) | CDC [Internet]. [cytowane 15 maj 2019]. Dostępne na: 7. Bogovic P., Strle F.: Tick-borne encephalitis: A review of epidemiology, clinical characteristics, and management. World J. Clin. Cases WJCC [Internet]. 16 maj 2015 [cytowane 15 maj 2019];3(5):430. Dostępne na: 8. Simon K., Serafińska S.: Choroby Odkleszczowe. 1. wyd. Wrocław: Wrocławskie Wydawnictwo Naukowe Atla 2; 2018
Kategorie: poradymózgkleszczechorobyciekawostkiWszyscy wiedzą dlaczego ugryzienie przez kleszcze jest tak niebezpieczne. Często są one nosicielem niebezpiecznych chorób, np. kleszczowego zapalenia mózgu, czy choroby z Lyme (boreliozy). Warto tu dodać, że kleszczowe zapalenie mózgu jest bardzo trudne do wykrycia, ponieważ przy łagodniejszym przebiegu może zostać pomylone z innymi chorobami wirusowymi. Cały problem polega na tym, że kleszcz jest bardzo mały, a jego ugryzienie jest bezbolesne, ponieważ wraz ze śliną wprowadza on do rany substancje znieczulające. Dlatego ugryzienie najczęściej odkrywa się dopiero po 2-3 dniach. Gdy odkryjemy kleszcza, należy oczywiście jak najszybciej usunąć owada i odpowiednio zdezynfekować ranę. Najlepiej do tego celu użyć pęsety, którą należy bardzo ostrożnie złapać ciało kleszcza, jak najbliżej jego głowy. Następnie powinno się wykręcić kleszcza, trzymając pęsetę prostopadle do skóry. Gdy jest to możliwe, najlepiej nie naciskać zbyt mocno ciała kleszcza, aby nie wtłoczyć zakażonych wnętrzności owada do rany. Bardzo duże ilości wirusów znajdują się w głowie kleszcza, więc nie powinno się jej pozostawiać w skórze. Jeśli nie udało się całkowicie usunąć owada z ciała, należy przetrzeć ranę wacikiem nasączonym alkoholem i do usunięcia resztek ciała kleszcza użyć sterylnej igły lekarskiej lub zwykłej, zdezynfekowanej dostępnymi środkami igły. Po zabiegu powinno się zdezynfekować samą ranę i skórę wokół niej jodyną lub wodą utlenioną. Po usunięciu kleszcza najlepiej jak najszybciej przebadać się w kierunku boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu. ‹ Poprzedni artykuł Następny artykuł › Ocena: 5350 odsłon